Nauczyłam się, że nie warto zmagać się z rzeczami, na które i tak nikt prócz Pana Boga nie ma wpływu.
Nauczyłam się, że nasze ludzkie wyczucie czasu nie ma nic wspólnego z Bożym czasem. Dlatego warto czekać na Jego czas. Nauczyłam się, że kiedy rzeczy dzieją się w Bożym czasie On prawdziwie jest wywyższony.
Nauczyłam się, że Boża dobroć nie zależy od niczego, co nas spotyka. Ani nie potwierdza jej szczęście, które staje sie naszym udziałem, ani nie może zaprzeczyć jej tragedia, która jest częścią każdego życia.
Nauczyłam się, że moje sposoby i moje drogi nie są Jego sposobami ani drogami. Dlatego właśnie warto Go o wszystko pytać.
Nauczyłam się dziękować za trudne rzeczy i trudnych ludzi, których spotykam. Bo Bóg zawsze ich używa do tego bym stała się lepsza.
Nauczyłam się modlić i nie ustawać kiedy jest najtrudniej, bo widziałam wiele razy, że najciemniej przed świtem.
Nauczyłam się, że z Bogiem jestem w stanie przejść przez wiele więcej, nawet przez niemożliwe, bo On jest
Panem niemożliwego i lubi czynić wszystko możliwym.
Nauczyłam się, że diabeł zawsze będzie mówił przez innych ludzi rzeczy, które są niedorzeczne, więc nie warto przejmować się nimi.
Nauczyłam się, że albo powiem ludziom nie i Panu Bogu tak, albo ludziom tak a Panu Bogu nie. Wybór zawsze jest mój.
Nauczyłam się, że niektóre przyjaźnie są nam dane tylko na jeden sezon. Gdy Bóg zabiera jednych ludzi, to daje drugich na pocieszenie.
Nauczyłam się, że Bóg nie zawsze mówi ''dlaczego'' a pomimo to warto pójść za Jego głosem.
Nauczyłam się spodziewać dobrych rozwiązań lecz nie oczekiwać, że zanim nastąpią będzie łatwo i przyjemnie.
Nauczyłam się nie prosić Pana Boga o to, by zmienił okoliczności, ale by dał mi siłę i pokój by przez nie przejść.
Nauczyłam się, że moja modlitwa może potrząsnąć ziemią a jej brak może potrząsnąć mną.
Nauczyłam się zostawiać Bogu miejsce i czas, by wypowiedział ostatnie słowo...
Nauczyłam się i wciąż się uczę...
poniedziałek, 24 marca 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
Ależ piękna jesteś przyjaciółko moja i jakże pięknie Pan Cię uczy... Może i mnie czegoś kiedyś nauczy...
czytam. postanowiłam, że przeczytam wszystkie Twoje "rozważania" :) (hehe) zaczęłam od najstarszych... i widzę już, jak Bóg posługuje się Tobą, by inni się uczyli :)
Prześlij komentarz