środa, 8 kwietnia 2009

O kontroli

Kontrola to złudzenie,
ciemna ścieżka do nikąd,
myśli, biegnące tam, gdzie chce nasze ego,
wola, zacięta w tym, co moje,
emocje rozwrzeszczane.

A brak jej to wolność,
akceptacja z radością,
ufność Komuś, kto większy,
nie patrzenie na okoliczności.

Brak kontroli to życie
płynące w pokoju.
To wybór świadomy,
kiedy dzień nowy się budzi
i gdy sztorm rozbija statek.
By tak samo mocno
kochać, mieć nadzieję, wierzyć.
I by dalej biec w stronę
domu Ojca.

Myślę od jakiegoś czasu o kontroli. Wydaje mi się, że my ludzie, czasem mamy złudne myśli na jej temat. Bo chcemy mieć wpływ na wszystko. Ale prawda jest taka, ze bez względu na to, jak bardzo będziemy się starać, bez względu na to, ile wysiłku w to włożymy, to i tak na pewne rzeczy nie uda nam się wpłynąć. Nie uda nam się uniknąć trudnych sytuacji. Nie wpłyniemy na to, jak ludzie nas potraktują. Nie wpłyniemy na zewnętrzne okoliczności, tak długo jak długo Bóg nie objawi nam swojej woli i nie wciągnie nas w walkę o to.
Kontrola to czarna ścieżka. Daje chwilowe poczucie spełnienia, ale zaraz potem naraża nas na szarpaninę emocji i brak pokoju. Wydaje się nam że mamy nad czymś kontrolę, a zaraz potem odkrywamy, że tak wcale nie jest i wpadamy w panikę. Chcemy odzyskać to, co utracilimy, zamiast uznać, ze nigdy tego nie mieliśmy.
Zupełnie inaczej jest, kiedy od początku godzimy się na to, żeby jej nie mieć. Gdy dociera do nas, że nie do tego Bóg nas powołał. Wtedy godzimy się na to, by przyszły do naszego życia rzeczy niespodziewane i nieoczekiwane. Zarówno te trudne, negatywne jak i pozytywne. Wtedy przekonujemy się, że nie kontrola lecz samokontrola ma wielką zapłatę. Moja postawa wobec tego, co przyjdzie. Mój pokój w czasie burzy, moja radość w czasie smutku, moja nadzieja w beznadziei. Na to przede wszystkim mamy mieć wpływ. O to jedynie warto walczyć. O nastawienie wobec sztormu. Nie mogę kontrolować mojego życia, bo nie mam władzy nad nim. Ktoś inny mi je dał i ktoś inny mi je odbiera. Ja mam władzę za to nad moimi myślami. Nad moim językiem. Nad moimi emocjami. Nad moją odpowiedzią na to, co ujrzę jutro.