sobota, 2 października 2010

Jedna rzecz

Miałam sen. A w nim, ktoś przychylny mi, siedział w wielkim, miękkim fotelu i mówił mi, że na świecie jest coraz trudniej, a ludzie wierzący niestety wpadają w panikę. Niektórzy robią rzeczy, których Pan Bóg w ogóle im nie powiedział. Inni mówią, że skoro jest trudno, to nie warto rodzić dzieci. Jeszcze inni wpadli na pomysł, że darują sobie robienie rzeczy, które normalnie by robili. Wszyscy oni z powodu paniki tracą trzeźwe myślenie. Ich myśli zapuszczają się w rejony, w których Pana Boga nie ma. A potem przyszedł ktoś inny w moim śnie i mówił spokojnym głosem co należy w tych czasach robić. Mówił tylko o jednej rzeczy i powtarzał ją stale. Jak płyta, która się zacięła, słyszałam tylko to jedno zdanie: słuchajcie Pana Boga i róbcie tylko to, co wam mówi. To wystarczy. On powie wam wszystko, co potrzebujecie wiedzieć...

Myślę sobie jakie to proste. Tylko, że my nie lubimy o tym w ten sposób myśleć. Zazwyczaj wydaje się nam to trudne, skomplikowane, czasem wręcz nieosiągalne. Tylko po co i dla jakiego zysku Pan Bóg miałby uczynić słyszenie Jego głosu tak trudnym i zagmatwanym?. Jaki ojciec życzyłby sobie aby jego dzieci miały pod górkę i nie słyszały go za dobrze? Albo który Tatuś chciałby aby część z jego dzieci nie słyszało go tak dobrze, jak inne dzieci? Myślę, że Pan Bóg stworzył uszy każdego człowieka idealnymi. Doskonałymi do odbierania Jego sygnałów. A więc mam wszystko co potrzebne mi w tych czasach, aby żyć na Jego chwałę. Pokój z wami, kochani.

1 komentarz:

Jakub Ruszniak pisze...

Bardzo ładnie napisane. Myślę, że każdy ma gdzieś głęboko ukryte take 'uszy duchowe', coś co pozwala mu usłyszeć głos Boga. Problem w tym, że wielu świadomie odrzuca ten głos, myśląc, że będzie chciał go zniewolić lub ograniczyć. A tymczasem jest zupełnie odwrotnie...